rozwińzwiń

Sen o Jerozolimie

Okładka książki Sen o Jerozolimie Éric-Emmanuel Schmitt
Okładka książki Sen o Jerozolimie
Éric-Emmanuel Schmitt Wydawnictwo: Znak Literanova literatura piękna
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Le Défi de Jérusalem
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2024-04-10
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-10
Data 1. wydania:
2023-04-05
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324098934
Tłumacz:
Adriana Celińska
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki O słoniu, który nikogo nie szanował Barbara Brun, Éric-Emmanuel Schmitt
Ocena 0,0
O słoniu, któr... Barbara Brun, Éric-...
Okładka książki O misiu, który chciał być szczęśliwy Barbara Brun, Éric-Emmanuel Schmitt
Ocena 9,2
O misiu, który... Barbara Brun, Éric-...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
566
467

Na półkach:

Dziś zacznę nieco nietypowo, bo od cytatu :)

„Jest jakiegoś rodzaju magiczny magnetyzm w dalekim podróżowaniu i powracaniu kompletnie odmienionym.” – Kate Douglas Wiggin

Są takie książki, z którymi utożsamiamy się w 100%. Czytając tę opowieść, miałam wrażenie, jakbym znowu znalazła się w miejscu, które wywarło na mnie ogromne wrażenie. Dziś przedstawię Wam moje wrażenia i emocje na temat tej historii.

Publikacja ta, jest swoistym zapisem wrażeń Autora podczas jego podróży do Ziemi Świętej a następnie do Watykanu, gdzie miał możliwość osobistego spotkania się z Papieżem Franciszkiem. Pisarz relacjonuje nam w swojej książce, jak to się stało, że wyruszył w podróż, o której marzył. Opisuje nam swoje emocje oraz drogę jaką przeżył od ateisty do osoby wierzącej. Czytając tę historię, czułam się tak, jakbym po raz kolejny, tym razem wspólnie z Autorem, odwiedzała miejsca, które miałam wielkie szczęście zobaczyć. Czytając zdanie po zdaniu, miałam dokładnie takie same odczucia co pisarz. Jego emocje były moimi i przeżywałam po raz kolejny każdą wizytę w miejscu, po którym stąpał Jezus. Wspólnie udaliśmy się między innymi do Cezarei, Nazaretu, Betlejem, Kafarnaum czy Jerozolimy. Czytając o tych miejscach, wspominałam swój pobyt w tej kolebce chrześcijaństwa. Namacalny kontakt z Jezusem był odczuwalny na każdym kroku. Autor przedstawia nam swoje emocje, które poczuł w wyjątkowych dla Syna Bożego miejscach. Tytułuje się wręcz jako wybraniec, obdarzony pełną miłością Najwyższego, bo to właśnie on miał zaszczyt dostąpić objawienia pańskiego. Czuł się szczęśliwy i wyróżniony, że mimo tego, iż w jego mniemaniu nie zasługiwał na tak wielkie szczęście, otrzymał je. Czuł ogromne przyciąganie do spożywania komuni świętej a jednocześnie nie chciał przebywać z tłumem. Nie wierzył w wypowiadane modlitwy, "mówił" je, jak to określał jako "rybka". Tzn. ruszał ustami, ale z jego ust nie wydobywał się żaden dźwięk. Dowiadujemy, jak ogromny wpływ na jego życie miała postać Charlsa de Foucauld'a, i że to dzięki niemu diametralnie zmieniło się podejście do wiary Schmitta. Ogromne emocje wywołało we mnie to, gdy Autor przemierzał drogę krzyżową. Opisuje dokładnie każdą ze stacji oraz emocje, jakie mu towarzyszyły w danym momencie. Czytając, przypomniało mi się, jak również na mnie to oddziaływało. To miejsce jest wyjątkowe i magiczne. Człowiek będąc tam, odczuwa wszystko znacznie bardziej namacalnie. Czuje wręcz każdą ranę i ból, jaki znosił Jezus podczas swojej ostatniej drogi. Dodatkowo to miejsce jest jak magnes, który nas przyciąga. I z którym ciężko nam się rozstać. Sam Autor opisuje nam, że musiał opuścić Jerozolimę, bo się w niej wręcz dusił. A kiedy wracał do niej, po kilku godzinach, był szczęśliwy, gdyż zdążył się za nią stęsknić.

Ta historia, jest rzeczywistym dowodem na to, jak ogromny wpływ na nasze życie ma wiara. Jak doświadczamy rzeczy wyjątkowych i jak zmieniają one nasze życie i postrzeganie świata. Jak może nam się zmienić perspektywa oraz jak cudownych chwil możemy doświadczyć. Wystarczy po prostu, że się na nie otworzymy i poprawnie zinterpretujemy znaki, które co rusz zsyła nam Boska opatrzność.

Na uwagę, zasługuje również posłowie, które zostało napisane przez najwyższego i najważniejszego zwierzchnika Kościoła katolickiego - Papieża Franciszka. Dowiadujemy się z niego m.in., jak to określił Papież, że "Ziemia Święta ofiaruje nam ogromny dar, gdyż pozwala przekonać się na własnej skórze, w sposób namacalny, że chrześcijaństwo nie jest tylko teorią czy ideologią, lecz przeżyciem historycznego faktu".

I tymi słowami myślę, że zakończę swoją opinię. Mogę powiedzieć, że utożsamiam się z każdą emocją, jaką Autor wyraził w tej publikacji. Pozostaje mi Was jedynie zachęcić, do sięgnięcia po tę lekturę, a także jeżeli będziecie mieli okazję do odbycia podróży do Ziemi Świętej śladami Chrystusa. Jest to ogromne przeżycie, które z pewnością odciśnie piętno na Waszym życiu. Opowieść tę polecam Wam z całego serca. Uważam, że warto. Pozostaje mi tylko serdecznie podziękować Wydawnictwu Znak za egzemplarz recenzencki i możliwość przeczytania tego świadectwa Schmitta. Przyznaję 10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ 10 punktów.

Dziś zacznę nieco nietypowo, bo od cytatu :)

„Jest jakiegoś rodzaju magiczny magnetyzm w dalekim podróżowaniu i powracaniu kompletnie odmienionym.” – Kate Douglas Wiggin

Są takie książki, z którymi utożsamiamy się w 100%. Czytając tę opowieść, miałam wrażenie, jakbym znowu znalazła się w miejscu, które wywarło na mnie ogromne wrażenie. Dziś przedstawię Wam moje wrażenia...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
462
462

Na półkach:

Na zaproszenie dostojnika wysokiego szczebla ze Stolicy Apostolskiej autor Eric Emmanuel Schmitt zaproszony został na wycieczkę do Ziemi Świętej. Książka „Sen o Jerozolimie” a właściwie „Wyzwanie Jerozolimy” jak dokładnie można przetłumaczyć na polski tytuł „Le defi de Jerusalem” to nic innego jak dziennik z tej podróży.
Podrózy na dwóch płaszczyznach: krajoznawczo-historycznej w której pan Eric opisuje zwiedzane miejsca, poznanych ludzi oraz historię i wydarzenia biblijne związane z opisywanymi zabytkami plus okolicznościowe ciekawostki. Druga – według mnie ciekawsza – to podróż autora poprzez jego wiarę. Od dzieciństwa gdzie chrześcijaństwo traktowane było jako konieczność na zasadzie społecznego konformizmu; bo wypada, bo wszyscy wokół chodzą do kościoła, poprzez zdarzenie na pustyni oraz lektury, które zapoczątkowały wiarę a następnie rozwój raczkującej coraz bardziej świadomości chrześcijańskiej.
Wszystko to przedstawione w charakterystyczny na autora barwy sposób gdzie lekkość pióra, znakomity warsztat pisarski pozwalają poczuć i zobaczyć co pan Eric pragnie przekazać czytelnikowi.

Na zaproszenie dostojnika wysokiego szczebla ze Stolicy Apostolskiej autor Eric Emmanuel Schmitt zaproszony został na wycieczkę do Ziemi Świętej. Książka „Sen o Jerozolimie” a właściwie „Wyzwanie Jerozolimy” jak dokładnie można przetłumaczyć na polski tytuł „Le defi de Jerusalem” to nic innego jak dziennik z tej podróży.
Podrózy na dwóch płaszczyznach:...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
174
35

Na półkach: ,

Zazdroszczę autorowi tych głębokich przeżyć.
Dziękuję za świadectwo.

Zazdroszczę autorowi tych głębokich przeżyć.
Dziękuję za świadectwo.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
681
283

Na półkach:

„ Przez następne kilka godzin nurtuje mnie niepokój. Zakładałem, że ogarnie mnie błogi podziw dla Jerozolimy, a stanąłem w obliczu wrogiej siły, która rzuciła mi wyzwanie. Zamiast mieć jej to za złe, obwiniam siebie”.

Posiadacie na swojej półeczce książki, które jak sądziliście przeczytacie w jedno popołudnie a zajęło wam to znacznie więcej czasu? Mi kilkukrotnie, jednak zaczynając przygodę z najnowszą lekturą Erica Emanuela Schmitta „Sen o Jerozolimie” nie spodziewałam się, że zaznajamianie się z nią zajmie mi naprawdę sporo czasu. Tym bardziej, że pierwszych 50 - ciu stron praktycznie nie odczułam. Dlaczego tak się stało? Z dwóch powodów. Po pierwsze autor w swojej powieści zabrał mnie w miejsce do którego pragnę dotrzeć od bardzo dawna a w związku z zaistniałą sytuacją raczej w najbliższym czasie nie uda mi się zwiedzić Jerozolimy. Dlatego też czytając buszowałam po internecie oglądając budowle i miejsca które Pan Eric opisywał. Przyglądałam się obiektom przez pryzmat jego opisów.
Kolejnym aspektem było postrzeganie miejsc kultu poprzez pryzmat wiary. Zmuszałam autora w myślach do wspólnego śpiewu wraz z pozostałymi uczestnikami pielgrzymki. Analizowałam jego punkt postrzegania miejsc sakralnych przez człowieka, który był ochrzczonym ateistą. W naszej kulturze niejednokrotnie osoby mówią o sobie „wierzący niepraktykujący” co kler doprowadza do szewskiej pasji. I chyba tak do pewnego momentu postrzegał siebie sam autor.
Zatem jego punkt widzenia na wiarę chrześcijańską oraz kult miejsc sakralnych jest powiewem świeżości.
W związku z powyższym pomimo chęci szybkiego przeczytania „Snu o Jerozolimie” nie udało mi się tego dokonać. Oczywiście lektura była dla mnie wielką przygodą i jak zwykle literacką ucztą za sprawą pisarza, który tradycyjnie mnie uczy, gdyż niekiedy nie myślę o pewnych aspektach wiary w kontekście nowych wiernych i mnie samej a sztampowo, a autor otwiera mi oczy pisząc: „Tłumaczenie wszystko obmywa. Nie odkrywam nowego znaczenia, lecz odkrywam je na nowo. Dlatego opracowywanie nowych przekładów, Biblii, zwłaszcza Ewangelii, jest według mnie bardzo potrzebne. Przez nieustanne powtarzanie, mamrotanie, przeżuwanie wersety stają się niezrozumiałe, bo sztywnieją, usychają, trywializują się, zastygają w utartym banale, który już do nikogo nie przemawia.”
Sądzę, że wielu z Was pozycja powinna zainteresować jeśli nie w aspekcie duchowym to turystycznym, gdyż pozycję można potraktować również jako swoisty przewodnik.

Dziękuję, za możliwość zapoznania się z lekturą, wydawnictwu Znak Literanova oraz Pani Bognie z PRart Media.

„ Przez następne kilka godzin nurtuje mnie niepokój. Zakładałem, że ogarnie mnie błogi podziw dla Jerozolimy, a stanąłem w obliczu wrogiej siły, która rzuciła mi wyzwanie. Zamiast mieć jej to za złe, obwiniam siebie”.

Posiadacie na swojej półeczce książki, które jak sądziliście przeczytacie w jedno popołudnie a zajęło wam to znacznie więcej czasu? Mi kilkukrotnie, jednak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
762
761

Na półkach: , , , , ,

Jak szybko mija czas od momentu, kiedy to po raz pierwszy przeczytałam książkę autorstwa Pana Érica-Emmanuela Schmitta pt. ''Noc ognia'', a był to rok 2016.

Uważam, że był, to czas mile upływający na poczekaniu aż pojawi się jego druga książka, z którą krok po kroku zapoznawałam się powoli, ponieważ tego autora nie czyta się szybko. Należy dobrze zrozumieć jej treść, przesłanie, a przede wszystkim myśli, jakie kieruje bezpośrednio do czytelników.

Cieszę się ogromnie, że mogłam po raz drugi przeczytać książkę pt. ''Sen o Jerozolimie'' autorstwa Pana Érica-Emmanuela Schmitta i sprawdzić, czy uległa zmianie jego koncepcja, pomysł, dostrzeganie od razu tego, czego my nie widzimy na pierwszy rzut oka lub z konieczności obawy nie chcemy ujawnić przed ponoszeniem konsekwencji tego, co jest dla nas idealne, a naprawdę nie jest.

Za to właśnie polubiłam twórczość Pana Érica-Emmanuela Schmitta, który potrafi w niezwykły sposób dzielić się odważną opisywaną i podjętą tematyką stanowiącą ogromne przed nim wyzwanie.

Odnosiłam wrażenie podczas czytania tej książki, że ja również uczestniczę w podróży razem z autorem, bo opowiada o niej z należytym szacunkiem, którym obdarza się ziemię świętą, nawet jeśli nie do końca ma się mocną wiarę.

Dzięki temu, że autor przedstawia świadków, którzy opowiadają trudne dla nich chwile zwątpienia wiary, pogubienie się, to znajduje się wówczas osoba wskazująca im właściwą drogę do bycia ponownie szczęśliwym.

Minusem, który mi się nie podoba, u autora jest to, że nie rozumie słów zapisanych w Piśmie Świętym, ponieważ z nimi polemizuje i są dla niego nieco dziwne.

Największą ciekawostką jest to, że książka od samego początku stanowi tajemnice, co zakończenia, czy autor odzyska wiarę w lepsze jutro, czy polubi miejsca, które dla wielu z nas znane są jedynie z fotografii, telewizji, opowieści osób mających zaszczyt widzieć je na żywo dzięki lubianym przez nich podróżom, a następnie dzielą się wrażeniami, jak się czuli, zwiedzając i poznając je z bliska.

Słowa uznania kieruje dla papieża Franciszka, który to delikatnie wyraził uwagi w posłowiu, co myśli o autorze i o jego podróży do miejsc świętych.

Można bardzo łatwo wyciągnąć wnioski nasuwające się po przeczytaniu tej książki.

Za możliwość przeczytania książki pt.'' Sen o Jerozolimie'' autorstwa Pana Érica-Emmanuela Schmitta dziękuje Wydawnictwu Znak Litera nova.

Jak szybko mija czas od momentu, kiedy to po raz pierwszy przeczytałam książkę autorstwa Pana Érica-Emmanuela Schmitta pt. ''Noc ognia'', a był to rok 2016.

Uważam, że był, to czas mile upływający na poczekaniu aż pojawi się jego druga książka, z którą krok po kroku zapoznawałam się powoli, ponieważ tego autora nie czyta się szybko. Należy dobrze zrozumieć jej treść,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
263
217

Na półkach:

Sen o Jerozolimie to pięknie napisana książka, która powinna się spodobać osobom wierzącym, jak i niewierzącym.
Osoby wierzące będą poruszone wewnętrzną przemianą autora, który do wiary dojrzewa, który doświadcza jej jako dorosły już mężczyzna, ponieważ wychował się w rodzinie ateistów. Autor zagłębia się w treść Pisma Świętego, sięga po fragmenty Biblii, przekłada na zrozumiały współczesny język. A robi to w sposób bardzo przystępny, nienachalny. To nie jest próba nawrócenia czytelnika czy przekonania do swoich racji.
Mnie bardzo poruszył opis drogi krzyżowej. To naprawdę zupełnie inna interpretacja.
Osoby niewierzące znajdą tu dziennik z podróży. Bez szczegółów, bez zagłębiania się w opisy krajobrazów czy regionalnych dań, ale za to podróż, punkt po punkcie. Autor porusza ważny temat, jak traktowane są miejsca kultu religijnego. Bazyliki, świątynie wznoszone w świętych miejscach zupełnie niepasujące do danego miejsca („I oczywiście, jak zwykle, gmach swoją obecnością zniszczył scenę ewangeliczną, którą miał chronić.”),czy też traktowane jako maszynka do robienia pieniędzy. Myślę, że nawet osoba niewierząca może być oburzona, że ważniejszy jest płynny przepływ pielgrzymów przy grobie Jezusa, niż możliwość spokojnego oddania się modlitwie.
Polecam.

Sen o Jerozolimie to pięknie napisana książka, która powinna się spodobać osobom wierzącym, jak i niewierzącym.
Osoby wierzące będą poruszone wewnętrzną przemianą autora, który do wiary dojrzewa, który doświadcza jej jako dorosły już mężczyzna, ponieważ wychował się w rodzinie ateistów. Autor zagłębia się w treść Pisma Świętego, sięga po fragmenty Biblii, przekłada na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
881
878

Na półkach: ,

Sylwetki autora nie trzeba zapewne przedstawiać. Wiemy, z jakimi emocjami możemy się mierzyć przy jego twórczości. Czym może nas zaskoczyć i czy potrafi być nieprzewidywalny? Ciekawe, gdzie tym razem nas zabierze i czym skończy się ta wspólna wyprawa? Ja już wiem, właśnie z niej przed chwilą wróciłam. Ciałem jestem w domu, ale wrażeniami nadal pozostałam w Ziemi Świętej …
Eric-Emmanuel Schmitt zabiera nas w bardzo osobistą i intymną podróż śladami Jezusa. Wędrujemy przez miejsca, w których narodziło się chrześcijaństwo. Odwiedzamy Betlejem, Nazaret, aż docieramy do Jerozolimy – punktu kulminacyjnego. A zważając, że autor to znakomity i otwarty na przeżycia filozof, będziemy się pławić w oceanie zagadnień i przemyśleń filozoficznych, nie pozbawionych emocji. Przeciwnie, one się silnie udzielają autorowi, czego jesteśmy w pewnych chwilach naocznymi świadkami. Niespotykane, że aż tak mocno pewne sytuacje wstrząsną autorem, odbiją taki ślad i piętno na jego psychice. Ale taka głęboka radość i nagroda może spotkać tylko wybranych, do których niewątpliwe autor należy. Trzeba zasłużyć sobie na takie emocje, na taką intymną i osobistą chwilę …
„Nagle w mojej wyobraźni zwracasz się do mnie, Jezu, i pytasz mnie: A czy ty pomożesz mi nieść mój krzyż?”. Co mogę Ci odpowiedzieć? Pytanie całego mojego życia …”
Rodzina autora, jak i sam autor nie ukrywali, że są ateistami. Daleko im było do okazywania wiary, do bycia blisko Pana. Jednak chwila, jeden nieoczekiwany moment zmienia postrzeganie autora i daje mu pretekst do rewizji swoich poglądów. Zmienia postrzeganie znaków wiary, stara się je interpretować po nowemu i we właściwy sobie sposób. Delikatnie nam wyjaśnia znaczenie faktów i znaków zawartych w Ewangelii, wskazuje drogę, ale robi to bardzo miękko, bez jakiejkolwiek nachalności. Zobaczcie, spróbujcie i sami zinterpretujcie, jesteście wolni i niczym nie ograniczeni. Jaj tylko pokazuję wam, na co warto zwrócić uwagę. Takie jest podejście Schmitta do sprawy wiary …
„… jedyną kolebką tego, co nadzwyczajne, jest zwyczajność”
Ta książka jest pełna refleksyjnych myśli, twierdzeń i spostrzeżeń. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Jestem przekonana, że nasze wyobrażenie o początkach chrześcijaństwa nabierze innego wymiaru, zostanie odebranie w innej perspektywie. Będzie mocne i głębokie, bo raczej po takiej podróży nie może być inne. Nie trzeba wiele, aby dotknąć, poczuć, zasmakować dar, jakim jest możliwość stąpania po śladach Jezusa, cieszenia wzroku miejscami, w których był, nauczał i umarł. Bardzo wrażliwa lektura, docierająca do każdego zakątka naszej duszy, ociera się o miejsca bardzo delikatne i wybudzone z marazmu.
„Sen jest stanem, który nie ma teraźniejszości. Spostrzegamy go w chwili, gdy się kończy”
Niezwłocznie po powrocie z tej duchowej pielgrzymki pojawiają i mnożą się pytania. Czym dla mnie jest wiara? Czy miałam świadomość, jak Jezus cierpiał, abym ja była wolna i szczęśliwa? Czy wiem, jak się dla mnie poświęcił? Dawno nie zadawałam sobie tak odważnych i trudnych pytań. Może nie miałam odwagi, bałam się swoich odpowiedzi? Trudno mi jednoznacznie się do tego odnieść.
Ale teraz moja świadomość wzrosła, moje wyobrażenie o kolebce mojej wiary nabrało realnych i namacalnych kształtów. Jestem bogatsza o przeżycia i wiedzę, o pewność, że On jest obok. Zawsze, w każdej chwili, czy to radości czy smutku. Czuję Jego obecność. Jestem bezpieczniejsza. I nigdy nie jestem sama.
Znakomita, mądra i wrażliwa lektura. Zarówno dla wierzących, jak i dla tych, którzy się boją kochać Pana. Na miłość nigdy nie jest za późno, może warto spróbować. Przekonajcie się, jak wiele możecie zyskać … Niewyobrażalnie wiele …

Sylwetki autora nie trzeba zapewne przedstawiać. Wiemy, z jakimi emocjami możemy się mierzyć przy jego twórczości. Czym może nas zaskoczyć i czy potrafi być nieprzewidywalny? Ciekawe, gdzie tym razem nas zabierze i czym skończy się ta wspólna wyprawa? Ja już wiem, właśnie z niej przed chwilą wróciłam. Ciałem jestem w domu, ale wrażeniami nadal pozostałam w Ziemi Świętej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
40
40

Na półkach:

Przyznaję, że bałam się tej książki Erica.
Pomyślałam, że mi, jako osobie, której nie po drodze z wiarą będzie czytało się ciężko i długo i najzwyczajniej w świecie się przy niej zanudzę...

Nie doceniłam swojego ukochanego autora, ponieważ pochłonęłam książkę w jedno popołudnie!📚

Jest to opowieść o podróży pisarza do Ziemi Świętej, ale opowieść ta ma dwa wymiary - ten typowo podróżniczy, gdzie Eric-Emmanuel Schmitt opisuje, jak wyglądają współcześnie biblijne miejsca (Nazaret, Betlejem, Gaj Oliwny, Jerozolima) wraz z jego przemyśleniami na ich temat oraz wymiar filozoficzny, gdzie przedstawia przebudzenie duchowe, umocnienie swojej wiary dzięki tej podróży.

Nie jest to podróż duchowa pełna samych "ochów" i "achów" wznosząca na wyżyny bycie wierzącym i to jest tu dla mnie ogromnym plusem. Autor pochodzi z rodziny ateistów, opisuje różne etapy wiary w swoim życiu, co jest ciekawe i takie...ludzkie.

Smaczkiem są tu ostatnie strony, gdzie Eric spotyka się w Watykanie z papieżem Franciszkie i opisuje treść tej półgodzinnej rozmowy.

Mamy tu święte miejsca, mamy różne argumenty i przemyślenia autora na temat wiary, ale są też inne tematy, takie jak konflikt zbrojny Palestyna - Izrael, twórczość brytyjskiego artysty street-art - Banksy'ego czy hotel z najgorszym widokiem na mur z każdej strony.
Każdy, niezależnie od tego czy jest wierzący czy nie znajdzie w tej książce coś dla siebie.
Najważniejsze być po prostu dobrym człowiekiem.
"Historia ludzkości sprowadza się do napięcia pomiędzy dwoma elementami architektonicznymi: murem i mostem. Pełnią przeciwne funkcje. Mur oddziela, most łączy. Pierwszy zabrania, drugi pozwala. (....) Oczywiście oba są potrzebne. Ale wolę mosty od murów."

Przyznaję, że bałam się tej książki Erica.
Pomyślałam, że mi, jako osobie, której nie po drodze z wiarą będzie czytało się ciężko i długo i najzwyczajniej w świecie się przy niej zanudzę...

Nie doceniłam swojego ukochanego autora, ponieważ pochłonęłam książkę w jedno popołudnie!📚

Jest to opowieść o podróży pisarza do Ziemi Świętej, ale opowieść ta ma dwa wymiary - ten...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
222
222

Na półkach:

Po co jechać do Jerozolimy?

By zderzyć własne wyobrażenia z surową materią historii i spalonej ziemi.

By zrozumieć, że za symboliką miejsc wyznaczających kamienie milowe Ewangelii kryje się prawda o wiele głębsza i cenniejsza niż suche fakty.

By zmierzyć się z własnymi ograniczeniami i niekompletnością.

Wreszcie – by dotknąć Tajemnicy.

Ta książka to refleksyjny zapis podróży do kolebki chrześcijaństwa. To intymna opowieść pisarza i filozofa o własnym duchowym przebudzeniu i nieoczywistych odpowiedziach na wyzwania jakie stawia nam wiara.

————

Ta książka to opis podróży @ericemmanuelschmitt_officiel do Ziemi Świętej, w której opowiada jak z ateisty stał on się osobą wierzącą, i dlaczego pośród wszystkich religii zdecydował się akurat na chrześcijaństwo.

W żadnym momencie książki autor nie narzuca czytelnikowi swoich przekonań, jedynie opisuje swoje doznania, przelewa swoje myśli na papier.

Chciałabym, aby pewne fragmenty zostały ze mną na dłużej:

„Ateista wierzy w śmierć i postrzega ją jako nicość. Chrześcijanin wierzy w życie i zakłada, że ono zwycięży nad nicością.
Gdy chodzi o zrozumienie tego, czego nie wiemy, wszystko sprowadza się do wiary.”

„Jerozolima – rzadkie miejsce, które aż trzy monoteizmy uważają za święte, wymachuje potrójną legitymizacją: żyd znajduje w niej Świątynię, chrześcijanin drogę do naśladowania Chrystusa, muzułmanin – esplanadę, na której Abraham ostatecznie oszczędził swojego syna, a na którą Mahomet udał się we śnie i skąd wstąpił na skrzydlatym koniu do siódmego nieba.”

„Każda religia podkreśla inną cnotę: u żydów to szacunek, u chrześcijan miłość, u muzułmanów posłuszeństwo, a u buddystów współczucie.”

„Oczywiście każdy kult opiera się na objawieniach, ale chrześcijaństwo poprzez Wcielenie dokonuje nadrzędnego zamachu na intelekt.”

Po co jechać do Jerozolimy?

By zderzyć własne wyobrażenia z surową materią historii i spalonej ziemi.

By zrozumieć, że za symboliką miejsc wyznaczających kamienie milowe Ewangelii kryje się prawda o wiele głębsza i cenniejsza niż suche fakty.

By zmierzyć się z własnymi ograniczeniami i niekompletnością.

Wreszcie – by dotknąć Tajemnicy.

Ta książka to refleksyjny zapis...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
899
743

Na półkach:

book.moodpl

„Sen o Jerozolimie” to wyjątkowa książka, która całkowicie mnie pochłonęła. Kiedy do mnie przyszła zachwyciła mnie swoim wydaniem, ale gdy zaczęłam ją czytać zauroczył mnie świat panujący w tej historii.
Książka jest refleksyjna, wypływa z niej mądrość, a na końcu czujemy, że była to obowiązkowa lektura. Zapis podroży do kolebki chrześcijaństwa: od Betlejem, przez Nazaret, Jezioro Tyberiadzkie i górę Tabor, aż do Jerozolimy – miasta gdzie wszystko się zaczęło. Eric-Emmanuel Schmitt to wyjątkowy pisarz, filozof, dlatego ta książka taka jest, ponieważ historia zapisana na kartkach papieru to intymna opowieść o własnym duchowym przebudzeniu i nieoczywistej odpowiedzi na wyzwanie, jakie stawia nam wiara. Nie da się opisać słowami tego co przeżył pisarz. Po prostu trzeba to przeczytać. Mimo, że książka porusza temat wiary, Boga itd., nie jest to książka religijna. Autor Nas nie poucza, ani nie wskazuje jaką drogą mamy iść, pokazuje nam swoją wyjątkową przemianę, która była trudna.
Opisy podróży do Jerozolimy przez autora, były opisane w tak wyśmienity sposób, że można poczuć jakbyśmy sami przebyli tę drogę z pisarzem, jakbyśmy sami znaleźli się w Jerozolimie. Bardzo wartościowa pozycja. Uważam, że powinien ją przeczytać każdy.

book.moodpl

„Sen o Jerozolimie” to wyjątkowa książka, która całkowicie mnie pochłonęła. Kiedy do mnie przyszła zachwyciła mnie swoim wydaniem, ale gdy zaczęłam ją czytać zauroczył mnie świat panujący w tej historii.
Książka jest refleksyjna, wypływa z niej mądrość, a na końcu czujemy, że była to obowiązkowa lektura. Zapis podroży do kolebki chrześcijaństwa: od Betlejem,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    180
  • Przeczytane
    60
  • Posiadam
    14
  • 2024
    8
  • Teraz czytam
    6
  • Chcę w prezencie
    3
  • Literatura piękna
    3
  • Ulubione
    2
  • Wyzwanie LC 2024
    2
  • RECENZJE PRZEDPREMIEROWE, egz. od wydawcy
    1

Cytaty

Więcej
Éric-Emmanuel Schmitt Sen o Jerozolimie Zobacz więcej
Éric-Emmanuel Schmitt Sen o Jerozolimie Zobacz więcej
Éric-Emmanuel Schmitt Sen o Jerozolimie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także